środa, 19 czerwca 2013

...

Budzik zadzwonił jak zawsze, o piątej rano. Mogłabym wstawać później, ale obawiałam się spóźnienia się do pracy. Zwlekłam się z łóżka, narzuciłam na siebie szlafrok i poszłam do kuchni, zaparzyć herbatę. Drzwi od pokoju Nicholasa były otwarte, wiec zajrzałam do środka. Mój syn tak słodko spał. Uśmiechnęłam się, przypominając sobie, jak miał kilka lat i budził mnie z samego rana. Teraz już pracował. Martwiło mnie tylko, że nadal nie ma dziewczyny. Zawsze był taki nieśmiały… Jednak wiązałam ogromne nadzieje z tą uroczą Abigail.
Gdy skończyłam pić herbatę, stanęłam przed szafą, zastanawiając się, co ubrać. Gdy już podjęłam decyzję, trzeba było wyprasować ubrania. A później zrobić kanapki do pracy. Aby przygotować sobie śniadanie musiałam obudzić Nicholasa.
- Synku, daj mi klucz do szuflady ze sztućcami – poprosiłam. – Chcę zrobić śniadanie.
Nie otwierając nawet oczu, sięgnął do kieszeni spodni, leżących na krześle i wyciągnął przed siebie rękę z kluczem. To było strasznie głupie, że musiałam prosić syna o klucz, aby zrobić sobie kanapki. I miałam świadomość, co pomyślałby ktoś, kto by się o tym dowiedział. Jednak to rozwiązanie działało. Nasz dom był stuprocentowo bezpieczny. A ja czasem współczułam Nicholasowi, że musi tego wszystkiego pilnować. Bałam się dnia, gdy poczuje się zmęczony.

Odłożyłam klucz na jego biurko i wyszłam do pracy. Pragnęłam jednak, aby była już godzina siedemnasta, kiedy to wrócę do domu, odświeżę się i wstąpię do naszych sąsiadów, aby spytać Hannibala, czy nie zgodziłby się zostać moim nowym psychiatrą.
____________________
Prawda, że nie będę pisać sama ze sobą? ;>

2 komentarze:

  1. I TY MI MÓWISZ, ŻE PISZĘ KRÓTKIE NOTKI OMG.
    Moja piękna, wstąp, zobaczymy czy zastaniesz go w domu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo się spieszyłam na Fineasza i Ferba XDDDD Poza tym, to tylko pierwsza notka XDDDDDDDDD

      Usuń