czwartek, 21 sierpnia 2014


Nie wiedziałem, czy to dobry pomysł, ale podczas wczorajszej rozmowy coś kazało mi obiecać Abigail, że zabiorę ją do Wolf Trap. Dlatego dzisiaj tuż po śniadaniu wyszliśmy z domu.
- Chcesz prowadzić? - spytałem. - Nadal nie czuję się zbyt dobrze, obawiam się, że to grypa  - dodałem.
- Pewnie, ale w takim razie jedziemy moim autem - zarządziła. - Nie zamierzam siadać za kierownicą tego olbrzyma - spojrzała na mój samochód niemalże z wyrzutem.
Wsiedliśmy do jej zielonego Mini i ruszyliśmy w stronę Wolf Trap.

- Co teraz zamierzasz, zanim się wyprowadzisz? - spytała Abigail, nie odrywając wzroku od drogi.
- Zamierzam złapać Rozpruwacza - odparłem.
Resztę podróży spędziliśmy w ciszy.

Zastaliśmy Fredericka siedzącego na kanapie z laptopem na kolanach.
- Mogłeś mnie wczoraj obudzić, gdy wychodziłeś - odpowiedział na moje powitanie, nadal patrząc w ekran komputera. Po chwili spojrzał na nas. - Och, witaj Abigail - powiedział, nie kryjąc zaskoczenia.

1 komentarz: