poniedziałek, 28 kwietnia 2014


Odpowiedź Fredericka, a raczej brak prawdziwej odpowiedzi, zaskoczył mnie. Bardziej jednak zdumiony byłbym, słysząc coś w rodzaju 'ja też'. Prawdopodobnie, było za wcześnie na takie wyznania. Prawdopodobnie, powinienem był pozwolić tym uczuciom jeszcze trochę poleżeć, gdzieś tam, w środku i poczekać z ujawnieniem ich na jakiś lepszy moment. Ale nie chciałem o tym myśleć teraz.
Miałem mnóstwo pomysłów na to, co mogę z Frederickiem zrobić. Większość z nich wymagała jednak uprzedniej konsultacji, a oboje nie mieliśmy teraz ochoty na pogawędkę. Poza tym, nie chciałem go przez przypadek wystraszyć (aczkolwiek intuicja podpowiadała mi, że wcale nie wywołałbym w nim strachu, a raczej nieco inne uczucia...).

Czułem, jak bardzo Frederick mnie pragnie. Mówił mi to każdy jego ruch, każde westchnięcie. Wyczuwałem to i postanowiłem to wykorzystać. Droczyłem się z nim. Chciałem słyszeć jego błagania.
Nie zawiódł mnie.
Gdy wreszcie pozwoliłem mu skończyć, opadł na łóżko z głośnym westchnięciem. Leżeliśmy obok siebie i nie chciałem tego zmieniać, mimo że oboje potrzebowaliśmy prysznica. W końcu jednak zmotywowałem się do wstania i wyszedłem do łazienki.

1 komentarz:

  1. Złap mnie za włosy, oprzyj o ścianę, kochaj aż całkiem myśleć przestanę... ;)

    OdpowiedzUsuń