Lubiłam się włóczyć. Osiedlowy park nie pozwalał na zbyt wiele, a coraz krótsze wieczory nie sprzyjały opuszczaniu osiedla. Poza tym Clara dzwoniła już do mnie ponad dziesięć razy. Powinnam była wracać, ale sama myśl o domu wypełnionym rodziną wywoływała u mnie mdłości.
Z kieszeni wyciągnęłam mały organizer na tabletki. Nie miałam problemu z połknięciem na sucho jednego małego xanaxu.
Moja kochana, młodsza siostra, wraz z matką zajmowały pokój gościnny od dwóch dni. Głównie dlatego z takim entuzjazmem znalazłam się na dywaniku u Lectera. Wiedziałam, że ma się kto zająć bliźniętami, więc wykorzystywałam to zerwanie się ze smyczy jak długo mogłam. Wizyta skończyła się przed dziewiątą (Nie mieliśmy sobie wiele do powiedzenia), dlatego spędziłam na zewnątrz jeszcze jakąś godzinę nim zdecydowałam się zdecydować na podróż powrotną.
Clara miała dobrą rękę do dzieci. Chciała z resztą zostać przedszkolanką, nim nie zaczęła kariery projektantki wnętrz. Dzięki niej miałam idealnie karmazynowe zasłony i minimum trzy godziny w tygodniu wolności. Transakcja była oczywiście wiązana, ale ja swoją część spłaciłam już dawno temu, swatając ją z bratem kolegi z pracy. Teraz była legalnie moim niewolnikiem w soboty między siedemnastą a dwudziestą.
Ponieważ wpadła w odwiedziny wraz z matką, wykorzystałam ją bezczelnie. Miałam w końcu pretekst do ucieczki od rodzinnych sporów, które od lat już nie dostarczały mi rozrywki.
Oby tylko Zachary Benjamin i Lillyanne Sophia śpali z dala od odgłosów ewentualnej sprzeczki.
Przed powrotem do domu postanowiłam zahaczyć jeszcze o sklep.
Na taśmie przede mną leżały trzy opakowania toffifie, przecenione DVD z dwoma pierwszymi sezonami serialu 'Przyjaciele', paczka lodów czekoladowych i butelka advocatu.
- Romantyczny wieczór z Chandlerem? - Usłyszałam za sobą.
W kolejce stała niewiele niższa ode mnie brunetka, z idealnie niedbałym kokiem i jasnoniebieskimi oczami.
- Szczerze mówiąc liczyłam na mały romans z Monicą, ale nigdy nie wiadomo co się wydarzy w takim gronie. - Wzruszyłam ramionami.
Zachary Benjamin i Lillyanne Sophia <3 <3
OdpowiedzUsuń