sobota, 5 października 2013

Sleepy-head

Kilka minut wystarczyło bym stwierdził, że kocham te usta. Niewinne pocałunki przerodziły się w coraz czulsze i dłuższe, a ja nie wierzyłem we własne szczęście. Moja dłoń sięgnęła jego szyi, by powieść opuszkami palców po skórze mężczyzny w pieszczotliwym geście. Czując, jak drży pod moim dotykiem, oparłem drugą dłoń na jego udzie, sprawiając, że moje intencje stały się jasne.
Clarence oparł głowę na moim ramieniu i przytulił się, a ja czułem się jak przy oglądaniu filmików ze słodkimi kotkami na YouTube. Pocałowałem go we włosy.
Myślałem już, że ten wieczór skończy się na przytulaniu i wymianie słodkich całusów, dopóki nie poczułem ust mężczyzny na szyi, a potem obojczykach.
Jak ja mogłem myśleć, że jesteś aseksualny?
Przymknąłem oczy, serce biło jak szalone. Wymieniliśmy kilka niespokojnych pocałunków, podczas których udało mi się porozpinać resztę guzików jego koszuli. Clarence westchnął cicho, kiedy dotknąłem dłońmi jego kości biodrowych. Były perfekcyjne.
Na krótki moment spojrzeliśmy sobie w oczy. Sekundę później złapałem zębami jego dolną wargę i pociągnąłem nieznacznie. W następnej chwili leżałem już na kanapie, popchnięty przez Clarence'a, który teraz wpijał się w moje usta.
Nie tylko ja byłem ostatnio na głodzie - uświadomiłem sobie, badając dłońmi jego giętkie, sprężyste ciało.
- Tego właśnie chcesz? - szepnąłem, wsuwając dłoń między jego uda.
Mężczyzna wydawał się zaskoczony, ale nie na tyle, by się odsunąć albo przeszkodzić mi w inny sposób, więc wsunąłem dłoń za materiał jego spodni, omijając ostatnią rzecz, jaka nas od siebie dzieliła. Cichy jęk aprobaty był wszystkim, czego potrzebowałem. Przez chwilę wymienialiśmy pieszczoty, po czym - podniecony i chętny - chwyciłem go w ramiona i jednym sprawnym ruchem podniosłem z kanapy. Clarence wtulił się we mnie tęsknie, kiedy niosłem go do sypialni, po drodze jednak jego uścisk znacznie zelżał. Kładąc mężczyznę ostrożnie na łóżku, dostrzegłem delikatny uśmieszek na twarzy i zamknięte oczy. Zbliżyłem ucho do jego warg, by usłyszeć spokojny, miarowy oddech. Spał.

5 komentarzy: